W pierwszych dniach wojny moimi pacjentami byli głównie cywile, którzy dostali się pod rosyjski ostrzał. Żołnierzy zaczęli nam przywozić dopiero w kolejnych dniach wojny, w pewnym momencie przywieźli jednocześnie 36 ciężko rannych – mówi Władysław Hołobycz, internista i ortopeda z charkowskiego szpitala.