Walencin Łabaczou odsiedział 1,5 roku więzienia za znieważenie Łukaszenki. Po wyjściu na wolność przeniósł się do Warszawy. Jednak nie zapomniały o nim białoruskie organy ścigania. Jest podejrzany o „sprzyjanie działalności ekstremistycznej”, a dowodem w sprawie ma być wywiad dla Biełsatu sprzed ponad półtora roku.