Dr Jerzy Dariusz Kiełbowicz nie kryje sympatii dla rzeczywistości panującej na Białorusi pod rządami Łukaszenki. Mało tego, jak donoszą białoruskie media, naukowiec wyznaje, że w przeciwieństwie do “chorujących Polaków” jest “zdrowym” człowiekiem. Jednak w tej “chorej” Polsce nie tylko obserwuje wybory, a i wykłada na prywatnej uczelni - konkretnie o działalności SOP i ABW.