Ukraińcy mówią: zostawmy kwestię Wołynia, historii i upamiętnień na potem, na powojnie. Tymczasem zdrowe i przełomowe dla relacji Polaków i Ukraińców byłoby zbudowanie na czas „powojnia” czystej karty, zamiast „karty przetargowej” w sprawach historycznych - pisze Michał Kacewicz.