P.o. dyrektora naszej stacji miał pozostać na stanowisku jeszcze dwa tygodnie, jednak złożył wniosek o rozwiązanie umowy z dniem 22 listopada. Aleksy Dzikawicki zdecydował się tak postąpić, by - jak stwierdził - nie uczestniczyć w likwidacji Telewizji Biełsat jako odrębnej jednostki organizacyjnej Telewizji Polskiej, co zlecił mu likwidator TVP.