„Wolna Europa” pozwała Agencję ds. Globalnych Mediów

Wczoraj w Sądzie Okręgowym dla Dystryktu Kolumbii nadawca złożył pozew przeciwko USAGM i jej pracownikom Victorowi Moralesowi i Kari Lake, "by zablokować próbę zakończenia federalnego grantu dla RFE/RL". Morales pełni obowiązki dyrektora generalnego agencji, natomiast Lake jest jego doradcą. W pozwie podkreślono, że przekazanie środków zostało zaakceptowane przez Kongres Stanów Zjednoczonych i jedynie on ma prawo, by o nich decydować.

Decyzja władz USA spotkała się z krytyką środowisk dziennikarskich. Międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) oświadczyła, że zagraża ona bezpieczeństwu pracowników finansowanych przez USAGM mediów w różnych krajach świata. Za kratami przebywa obecnie dziewięcioro z nich - w Rosji, na Białorusi, w Wietnamie i Birmie. Organizacja wezwała do „mobilizacji wspólnoty międzynarodowej na rzecz ich uwolnienia, a także - zagwarantowania bezpieczeństwa wszystkim dziennikarzom USAGM działającym na świecie”.

USAGM odpowiada za finansowanie mediów skierowanych do zagranicznych odbiorców, zwłaszcza w krajach, gdzie brakuje niezależnych środków przekazu lub są one ograniczane. Wśród nich są, oprócz „Wolnej Europy”, m.in. Radio Wolna Azja oraz telewizja i radio Głos Ameryki (Voice of America, VOA). Liczbę ich odbiorców szacuje się na 361 milionów ludzi tygodniowo. Według The New York Times agencja dysponuje budżetem 270 milionów dolarów, zatrudnia ponad 2 tysiące osób, a związane z nią kanały nadają w 49 językach.

Ogłaszając decyzję o zakończeniu wieloletniego finansowania zagranicznych mediów Biały Dom oświadczył, że dzięki decyzji Donalda Trumpa amerykańscy podatnicy „nie będą więcej opłacać radykalnej propagandy".

md / belsat.eu / RFE/RL, PAP