W rozmowie z agencją Bloomberg, cytowanej przez Europejską Prawdę, polityk podkreślił, że Litwa „jest gotowa udzielić niezbędnego wsparcia”.
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda zadeklarował, że jego kraj może wysłać wojska na Ukrainę w ramach potencjalnej misji pokojowej po osiągnięciu zawieszenia broni.
,,-Rozmawiamy o bardzo konkretnej liczbie naszych żołnierzy, ale musi istnieć zobowiązanie wszystkich państw wchodzących w skład koalicji do udzielenia tego wsparcia – powiedział Nausėda.
Polityk pochwalił również amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa za „szczere intencje” dotyczące zakończenia wojny na Ukrainie. Jednocześnie zaznaczył, że obecnie Rosja jedynie imituje gotowość do negocjacji, mówiąc o pokoju i możliwym zawieszeniu broni, „ale nawet nie przestrzega ogłoszonego rozejmu – nie wstrzymuje ataków na infrastrukturę krytyczną”.
20 marca premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podkreślił konieczność zagwarantowania każdej potencjalnej umowy kończącej wojnę na Ukrainie, ponieważ bez tego Rosja może ją łatwo złamać. W tym kontekście szef brytyjskiej dyplomacji David Lammy zaznaczył, że Władimir Putin nie będzie miał prawa weta w sprawie ewentualnego rozmieszczenia na Ukrainie sił zagranicznych.
Z kolei The Telegraph poinformował, że prezydent Francji Emmanuel Macron rozważa alternatywę dla wspólnego ze Starmerem planu, dotyczącego międzynarodowej misji pokojowej. Dotychczas kraje Europy Zachodniej nie ogłosiły żadnych konkretów co do swojej ewentualnej obecności na Ukrainie po zakończeniu wojny, ograniczając się do koncepcji udziału, obok wojsk lądowych, także sił powietrznych tzw. koalicji chętnych.
lp / belsat.eu