Od protestów powyborczych roku 2020 na Białorusi minęło już pięć lat. Mimo to władze w Mińsku nie zaprzestały represji przeciwko ich uczestnikom, a liczba więźniów politycznych w kraju wciąż przekracza półtora tysiąca osób. Alaksandr Łukaszenka nie może nijak darować narodowi, że pięć lat temu wybrano nie jego. Właśnie dlatego wzmacnia nacisk na wychowanie obywateli, w tym młodzieży w duchu posłuszeństwa władzy i uległości wobec siły terroru stosowanego przez siły bezpieczeństwa. Początek roku szkolnego jest tego kolejnym przykładem – pisze nasz autor z Białorusi.