Nie ma informacji o zniszczeniach na terenie zakładu.
Dziś w nocy mieszkańcy rejonu mozyrskiego na Białorusi usłyszeli eksplozję. Zdarzenie miało miejsce około godziny 00:55 czasu lokalnego - poinformował Biełaruski Hajun, grupa monitorująca ruchy wojsk na Białorusi.
Według wstępnych informacji była to eksplozja rakiety białoruskiej obrony przeciwlotniczej, która zestrzeliła rosyjski dron kamikaze typu Shahed. Pół godziny wcześniej Hajun podał, że dron leci w kierunku Mozyrza i według kanału @operinform w Telegramie jest 6 kilometrów na południe od miasta. Właśnie tam znajduje się jedna z dwóch białoruskich rafinerii ropy naftowej, która od tego roku produkuje paliwo lotnicze dla rosyjskich wojsk.
,,-Białoruskie lotnictwo wojskowe jeszcze nie poderwało samolotów - stwierdzono w komunikacie.
O godzinie 00:55 w okolicy usłyszano eksplozję, a 3 minuty później ukraiński kanał Rynda Monitoryt' w Telegramie poinformował, że shahed zniknął z radarów.
Białoruskie wojsko i służby nie poinformowały ani o zestrzeleniu, ani o upadku drona. Nie ma też informacji, by spadł na teren zakładów petrochemicznych.
Białoruski portal niezależny Euroradio w nocy dodzwonił się do dyżurnego mozyrskiego posterunku milicji.
,,-Wszystko w porządku. Wszystko jest pod kontrolą. Nie martwcie się - odpowiedział funkcjonariusz. Nie powiedział jednak nic o eksplozji, która zaniepokoiła mieszkańców.
-Nie będę wam niczego wyjaśniał - powiedział Euroradiu inny milicjant.
Już rano Biełaruski Hajun podsumował, że dziś w nocy w przestrzeń powietrzną Białorusi wleciało co najmniej 9 rosyjskiej shahedów. Drony przekroczyły granicę z Ukrainą, kierując się w stronę Łojewa, Narowli, Mozyrza i Homla. Pierwszy wleciał na Białoruś o 23:54, a ostatni o 1:28 czasu lokalnego. Do incydentów doszło podczas rosyjskiego ataku dronowego na Kijów, Czernihów i Charków.
Od początku 2025 roku przestrzeń powietrzną Białorusi naruszyło już 20 rosyjskich dronów. W 2024 roku było ich aż 395 - w tym 390 shahedów i 5 bezzałogowców rozpoznawczych. 381 z nich wleciało od strony Ukrainy, a 14 z Rosji. W tym czasie potwierdzono 10 przypadków ich zestrzelenia lub upadku na terenie Białorusi - podał Hajun.
Liczby te de facto potwierdził dziś przewodniczący Państwowego Komitetu Pogranicznego Republiki Białoruś Anton Byczkouski. Stwierdził on, że w ubiegłym roku przez granicę z Ukrainą wleciało około 350 dronów. Przemilczał jednak, że zostały one wypuszczone przez Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej w celu uderzenia w obiekty na Ukrainie.
Nie wiadomo, dlaczego shahedy tak masowo wlatują w przestrzeń powietrzną Białorusi. Z każdym razem dzieje się to podczas rosyjskich uderzeń dronowo-rakietowych w Ukrainę. Jedna z teorii mówi, że są to bezzałogowce z uszkodzonymi systemami naprowadzania. Inna, że są one kierowane nad Białoruś przez ukraińskie siły walki radioelektronicznej.
pj/belsat.eu